środa, 22 grudnia 2010

W Marychetkowie też było Yule...

... które bardzo lubię, bo jest pełne zapachu jabłka z goździkami, cynamonu, suszonej żurawiny, rozmarynu i mirtu,  palonego cedru...Mmmm ;) Wszystkiego dobrego, ekumenicznie, nie zależnie od tego jakie święta obchodzicie - i troszkę spóźnione bo post miał być wczoraj, ale Internet gadzina odmówił współpracy ;)

A inno-świątecznie już, już, prawie skończyłam sprzątanie (:D), synuś ma w pokoju świetlistą dekorację - o taką:














 i jest mu fajnie bo może spać przy zapalonej :), choinka jeszcze nie ubrana bo czekam na sponsora na przedłużacz do lampek 
i cukierki (jutro, już jutro, hurrra :P), a w międzyczasie nawiedziła mnie teściowa, przywożąc...














...przepachnące pierniczki na choinkę, różnokolorowo umalowane i w ogóle cudne - te domki ;) Było ich sobie dwa woreczki, ha, było...  Zostawiłam je na wierzchu w kuchni i poszłam z Ryjufką po zakupy - a w międzyczasie głodne dziecko wróciło ze szkoły,
i zamiast sobie odgrzać zupę lub zrobić kanapeczkę - ZEŻARŁO MOJE PIERNICZKI!! :P Na szczęście co nieco ich zostało, jak widać na załączonym zdjęciu ;)

A jako ze choinki jeszcze nie ma, nadrabiam sobie jej brak rozkładaniem, rozwieszaniem, montowaniem wszędzie gdzie się da różniastych dekoracji ;) O proszę, bo muszę się oczywiście pochwalić:


















- wianek na drzwi wyjściowe, z suszonych mandarynek, lasek cynamonu, resztek pojarmarcznych glinianych ptaków, lnianych sznurków i brzozowych kijaszków ;) Czas wytworzenia - 10 minut (alem zdolna :P). Najlepsze w nim jest to, że pachnie - i żeby zobaczyć przez wizjer kto jest za drzwiami trzeba wsadzić w niego nos...i wtedy nawet wróg może stać w progu, bo humor się niesamowicie poprawia od tego zapachu :D

Co mam jeszcze? Dekorację wprost z "Alicji w krainie Czarów", 
z jyskowych świeczników - koron (no były tak bajkowe że musiałam je kupić ;)):


















Oczywiście musiała się tu znaleźć i Czerw-łeb - aż się prosiło, żeby do nich alicjowo dołożyć kilka kart ;) A że podobno w kartach klasycznych jestem właśnie królową kier, więc niech sobie leży, na szczęście, a co ;) W końcu jestem Mary z Wonderlandu :))

3 komentarze:

  1. Oj jakie magiczne okno a te świeczniki...pieknę;)Mary już świątecznie składam Ci najlepsze życzenia oby przyszły rok był lepszy od bieżącego i niech te święta bedą takie jak sobie życzysz;)

    OdpowiedzUsuń
  2. buuu, ja tez chcę taki wianek ><"

    a poza tym uważaj :P nadchodzę. tzn. nadejdę pewnie jutro z wieczora :D lub popołudnia

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne świeczniki :) i wianuszek też. Uwielbiam ten okres między Yule i Bożym narodzeniem, pod warunkiem że się człowiek z wszystkim wcześniej wyrobi :) Wesołych świąt i wszystkiego dobrego :*

    OdpowiedzUsuń