środa, 21 września 2011

O starości.

Starość jest niedobra, starość jest bezradna. Starość trzeba naprawiać, bo inaczej całkiem się rozsypie. Stary może być człowiek, stara może być książka. Ale to, że jest stara, nie ujmuje jej mądrości:












Mary książkę naprawiła:












Książkę ważną:












Książkę, która uformowała Maryosobowość:












Dzięki której magia stała się czymś oczywistym - 












 - i dzięki której oczywista stała się pokora przed Nienazwanym...

***

Mary nie lubi starości. Rozczulają mnie starzy ludzie.

Dziadek w Stokrotce, który mając w koszyku bochenek chleba, medytuje przy lodówce z nabiałem, po to, aby zamienić go na pół bochenka, i wziąć też najtańsze mleko.

Starszy siwy pan na spacerze z równie siwym psem - kiedy nie wiadomo, który którego prowadzi...

Babcia w oknie, wyglądająca: przyjdą, czy nie przyjdą...?

***

Mary nie lubi starości.

Wszystkie stare książki natychmiast bym przygarnęła i posklejała.

***

Mary nie lubi starości.

Kiedyś, kiedy już zostanę Kajtusiem Czarodziejem, wymyślę Eliksir Długowieczności i Szczęścia, żeby nikt nie był stary i smutny.

I jeszcze Kamień Filozoficzny, jako lekarstwo na ludzką głupotę.

No i oczywiście złoto - żeby  kupić wszystkie książki świata.

***

Jak Kajtuś: "Chcę, żądam, rozkazuję...".

***

3 komentarze:

  1. Ja ostatnio też za stare książeczki się złapałam. A abstrahując to możesz mnie zbesztać ale Kajtusia nie czytałam... trza to koniecznie nadrobić :) Pozdrowionka Mary :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też przy najbliższej okazji muszę powtórzyć lekturę. Pamiętam, że baaardzo długo nie mogłam przebrnąć przez początek Kajtusia... dopiero kilka lat później przeczytałam - chyba musiałam trochę dojrzeć do lektury :P

    OdpowiedzUsuń