środa, 21 grudnia 2011

Recyklingowy tutek ;)

Na choinkę z resztek :) Miała być wstążeczkowa, ale poszła w siną dal bez zdjęcia, natomiast została się srebrna (3/4 wykonania jest jak we wstążeczkowej ;)).

Produkty:
stara, okrągła, plastikowa doniczka z wywiniętym brzegiem;
zdemolowana, patyczkowa roletka (patyczki długości 80cm - 1m);
ulubiony klej Marychetki, znaczy się Poxilina;
folia aluminiowa;
lampki, bombki, gwiazdki - albo inne choinkowe dekoracyjne badziewie akurat znajdujące się pod ręką :)












Z roletki wyciągamy patyczki, +/- 50 sztuk;


















Na doniczce ustawiamy je w stożek, wkładając końce w zawiniętą część doniczki;












Ugniatamy Poxilinę :D












- i za jej pomocą mocujemy kijki we wrębie doniczki (gwarantuję, że jak zaschnie, można choinkę podnosić za czubek, i się nie zepsuje :))

Ma powstać coś takiego:


















Następnie owijamy konstrukcję folią aluminiową (w przypadku choinki wstążeczkowej owijamy wstążeczkami, of course :P Najlepiej takimi tkaninowymi, organtynowymi,  półprzezroczystymi - żeby nie było widać doniczki, a po wepchnięciu do środka lampek - żeby przebijało światło :)) 

Folia:


















Foliowy stożek owijamy gęsto lampkami:












- i dekorujemy innymi ozdóbkami:


















Podłączamy, i mamy industrialne handmejdowe cacko :P  Moje stoi u Synia, bo chciał mieć na niebiesko - pasująco do zasłonek (Mary uszyła, a co :P). Efekt ogólny:


















 I szczegółowy:


















 Miłej zabawy :D A Mary kończy sprzątać...

1 komentarz:

  1. Prosty pomysł - świetny efekt. Do mojego dziabonga do pokoju na drugi rok zmajstruje bo w tym już nie zdążę :) Pozdrawiam Mary :)

    OdpowiedzUsuń