...czyli żeby nie było, że Mary nie robi nic handmejdowego :)
Najpierw przekopałam zasoby Internetu, poszukując wzorku z myszką -Ryjufką :) Jako że gotowca nie było, rozrysowałam go sobie nanosząc własne poprawki, ze zdjęcia znalezionego w sieci.
Jestem z siebie dumna, bo hafcik mi nawet wyszedł :) (czytajcie - wszystkie krzyżyki są w jedną stronę :P). A jako że wyszedł - oprawiłam go, skrap, skrap, w zakładkę:
A do kompletu zrobiłam karteczkownik, inspirowany diy'kiem - STĄD :)
Całość - prezentuje się tak:
... i ponoć się podoba :D
To ostatni post w tym tygodniu. Mary ma - organizuje miedzy innymi - trzydniową konferencję dotyczącą konia. Będzie czytać referat o poezji Czechowicza, i znów kulturalnie (mozolnie i w pocie czoła) jeść nożem & widelcem :P Życzcie powodzenia :)
Powodzenia na konfie :)
OdpowiedzUsuńUrocze!
OdpowiedzUsuń